COACHING
Inteligencja emocjonalna dla rodziców
MAJA WĄSAŁA / TRENER
W większości przypadków rodzice, myśląc o swoim dziecku, marzą o tym, by było szczęśliwe i dało sobie radę w życiu. Jak się do tego zabierają?
Na wiele sposobów – praktykują rodzicielstwo bliskości, zapisują dziecko na basen, na karate, na taniec bądź na zajęcia wspomagające integrację sensoryczną. Wybierają to, co mogą i uważają za słuszne, z jarmarku rozmaitości, jakim jest marketingowy plac zabaw.
Są też rodzice, którzy świadomie wybierają brak tenisa, karate i japońskiego w życiu ich pociechy. Z różnych powodów – brak pieniędzy, czasu, możliwości albo pragnienie świętego spokoju.
Są też tacy, którzy próbowali wielu dróg i są zagubieni. Chcą, by dziecko było pewne siebie, inteligentne, radosne i pełne energii, otwarte na innych. Finalnie chodzi o jedno – o wyposażenie dziecka w życiowy GPS, czyli umiejętności składające się na inteligencję emocjonalną. Dziś opowieść dla tych, którzy marzą o tym, by ich dziecko umiało poradzić sobie w życiu ze sobą, z innymi ludźmi i z samym życiem. A zatem…
Rodzice, myśląc o swoim dziecku, marzą o tym, by było szczęśliwe i dało sobie radę w życiu
Pewna kobieta wychowywała samotnie córkę. Pochodziła z małej wioski i od kiedy zamieszkała w wielkim mieście, jej pragnieniem było, by córka miała lepiej w życiu niż ona. Jednak nic nie szło po jej myśli. Malika, bo tak miała na imię córeczka, była nieśmiała i nawet będąc w grupie swoich rówieśników, wypatrywała matki. Nic ją nie interesowało – ani inne dzieci, ani malowanie, ani książki, ani puszczanie baniek mydlanych. Interesowało ją tylko siedzenie na kolanach u mamy i przytulanie się do niej.
Bardzo martwiło to mamę Maliki. Bardzo.
Postanowiła więc poszukać pomocy. Wraz z Maliką udała się do najlepszego specjalisty w mieście.
– Musi pani mówić dziewczynce, że jest piękna, wspaniała i odważna – powiedział specjalista. – Im częściej to usłyszy, tym szybciej taka się stanie.
Matka dzień w dzień powtarzała Malice, jaka jest piękna, wspaniała i odważna. Ale jedynym, co uległo zmianie było to, że Malika coraz częściej wchodziła na kolana matki. Kobieta postanowiła więc udać się do kolejnego specjalisty. Czekała na wizytę pół roku.
„Finalnie chodzi o jedno – o wyposażenie dziecka w życiowy GPS, czyli umiejętności składające się na inteligencję emocjonalną.”
– Musi pani masować dziecko specjalnym dotykiem, którego panią nauczę. Sprawi on, że dziecko się otworzy na innych ludzi. Gwarantuję to pani.
I znowu kobieta tygodniami dotykała Malikę zgodnie z zaleceniami specjalisty. Dotykała ją kciukiem, dłonią, przedramieniem. Mocniej i delikatniej. Nic się jednak nie zmieniało. Malika nadal wtulała się w matkę i nie chciała jej opuszczać jej nawet na chwilę.
Kolejny specjalista zalecił codzienne picie soku z drzewa sercowego. Jeszcze inny wspólną medytację w pełnię księżyca, a jeden z ostatnich nauczenie dziecka specjalnego tańca wojownika.
I być może wszystkie te metody i zalecenia były dobre, ale nie działały na małą, zalęknioną dziewczynkę.
Trwałoby to zapewne całe wieki, gdyby nie pewien przypadek. Otóż pewnego dnia kobieta poszła z Maliką na spacer do pobliskiego parku. Malika odbiegała na kilka kroków i przynosiła matce a to listek, a to kwiatek.
– To pani córeczka?
Kobieta spojrzała w bok i ujrzała staruszkę, która uśmiechając się, patrzyła na Malikę.
– Musi pani mówić dziewczynce, że jest piękna, wspaniała i odważna – powiedział specjalista. – Im częściej to usłyszy, tym szybciej taka się stanie.
– Ma pani niezwykłe dziecko – powiedziała staruszka.
– Naprawdę? – zdziwiła się kobieta – mam z nią same zmartwienia.
I niepytana opowiedziała staruszce historię o tym, jak bardzo chciała znaleźć szczęście dla swojego dziecka.
Staruszka słuchała, okazując zrozumienie. Kiedy historia dobiegła końca, popatrzyła na kobietę, uśmiechnęła się i powiedziała:
– Jesteś niezwykłą matką i wspaniałą kobietą. Kiedy NAPRAWDĘ to zobaczysz, nie będziesz szukała żadnej pomocy dla swojej córeczki. Ty jesteś źródłem.
Kobieta poczuła dziwne drżenie w okolicach serca. Nikt nigdy nie powiedział o niej w ten sposób. Otworzyła oczy, chcąc spojrzeć na staruszkę i tym co ujrzała, była twarz Maliki. Po raz pierwszy od dawna widziała ją z tak bliska. Była rzeczywiście niezwykła i bardzo, ale to bardzo przypominała jej kogoś, o kim dawno temu zapomniała.
Była to jej własna twarz z dzieciństwa.
Niniejszy artykuł powstał jako rezultat projektu „Program doskonalenia kompetencji”, realizowanego przez Fundację Wspierania Rozwoju Innowator.
Projekt współfinansowany w ramach programu Unii Europejskiej Erasmus+ (Akcja 1 Mobilność edukacyjna, Mobilność kadry edukacji dorosłych, numer umowy 2016-1-PL01-KA104-025815).
Projekt został sfinansowany ze środków Komisji Europejskiej. Publikacja odzwierciedla jedynie stanowisko autora. Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w niej zawartość merytoryczną oraz za sposób wykorzystania zawartych w niej informacji.
Licencja CC BY-SA
BLOG Fundacji Wspierania Rozwoju Innowator jest objęty licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 4.0 License.Uprzejmie prosimy o wyraźne zacytowanie autora wpisu i źródła: „Tekst pochodzi z bloga Fundacji Wspierania Rozwoju Innowator i znajduje się pod adresem [link do odpowiedniego wpisu] Autor tekstu: [imię nazwisko]”.
Z licencji CC-BY-SA jest wyłączone logo Fundacji, do którego wszelkie prawa są zastrzeżone.